Dzisiaj dostałem po oczach. Wielkim banerem na "fejsie". Strzał z zaskoczenia, zza węgła, ze strony. Dwa T-shirty moro, jeden z orłem w koronie, drugi w barwach pustynnych. Znana i uznana firma daje Tobie możliwość, żebyś pokazał na wsi i w mieście, jak wygląda husarz albo żołnierz wyklęty. A teraz możesz zamanifestować coś więcej: "Koszulki w kamuflażu WZ.93 Leśny i WZ.93 Pustynny są nowością w ofercie. Kierujemy je do osób prowadzących patriotyczny styl życia i interesujących się militariami oraz wojskowością." [podkreślenie moje].
Nie wiem czy jestem "targetem". Piętnaście, dwadzieścia lat temu kupiłbym bez zająknięcia. Wtedy prowadziłem z całą pewnością patriotyczny styl życia. Co prawda piłem wódkę - wtedy jeszcze mogłem, dziś nie bardzo. Nauczyłem się w ZHP, zanim zostałem harcerzem byłem abstynentem. Ale może picie wódki mieści się w patriotycznym stylu życia. Może w ramach właśnie tej życiowej ścieżki już dawno powinienem mieć w szafie cały asortyment z "kotwicą", czyli znakiem Polski Walczącej. Aktualnie Polska jest stale i permanentnie walcząca - z sobą samą i otoczeniem. Nie wiem o której należy wstawać w ramach patriotycznego stylu życia. Chyba najlepiej o 4;45, a w budziku mieć sygnał wystrzału z "Szlezwig - Holsztyn". Kłaść się spać należy o 21:37, kiedy snem wiekuistym zasnął najwybitniejszy syn "tej ziemi". Nie wiem co należy jeść w ramach kuchni arcypolskiej, co pić to już ustaliliśmy. Nie wiem co z seksem - czy dla sportu czy tylko prokreacyjnie, bo przecież musi być nas więcej niż Niemców, a teraz w wersji 2.0 musi być nas więcej niż Islamistów. W ogóle niewiele wiem. Coraz dogłębniej poświęcam się lekturze codziennych gazet, coraz wnikliwiej staram się oglądać programy info..., przepraszam, propagandowe. I coraz głupszy jestem. Ale wiem jedno. Lat temu bodajże cztery popełniłem wiersz. Zdarzało mi się, poza licznymi błędami życiowymi, z wyborem zawodowym na czele, popełniać wiersze. Nie wiem czy można to uznać za przejaw bycia poetą, nie wiem czy w aktualnej sytuacji bycie poetą wpisuje się w prowadzenie patriotycznego stylu życia. Wiersz jest, trwa sobie, żyje własnym życiem. I nic nie stracił po czterech latach na aktualności.
KRAINA NIESPOKOJNYCH DESZCZY
eksplozja kropli lej na bombę
co dziś wybuchła sąsiadowi
bambosze w pełnej gotowości
dziś znów ruszamy na Warszawę
łączność zerwana rząd w Rumunii
Radio Maryja wciąż nadaje
w piwnicy zapas mam kartofli
i grunt że dzieci odchowane
opaskę trzymam w pogotowiu
choć biel zszarzała róż nie krzepi
pół tony cukru chowam w schowku
szwagier ambrozję może pędzić
i nie wiem już do polskiej nędzy
czy polskość w sobie dobrze noszę
i nie odpowiem na pytanie
czy geny z Tutsi czy krew z Hutu
niechaj trwa żywot ocaleńca
niech pogorzelec dom swój stawia
zostawcie tylko mi parasol
I chroń mnie Panie od sąsiada
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz